Znajdziesz dobrą pracę! - mówili...
Po pięciu latach studiów, z dyplomem magistra sztuki w szufladzie spełniam się... jako gospodyni domowa.
Legendy mówią, że kiedy zostanie się blogerem, to spływa wówczas splendor! Taki splendor, że można się w nim pławić aż do końca internetu! (I na to też liczę.)
No co? Przecież nie jestem hipsterem!
bycie hipsterem jest too mainstream. New hipster-artist to bida z nedza, styl artystycznej bohemy Paryza z konca XIX wieku. Prawdziwa sztuka dojrzewa w cierpieniach (polisz stajl).
OdpowiedzUsuńJest kilka możliwości zarabiania w necie :D albo blog z pierdyliardem fanatycznie oddanych wyznawców albo gra w diablo 3 :D
OdpowiedzUsuńSpełniasz się jako gospodyni domowa? Gdzie masz w takim razie gospodarstwo domowe? Przypominam ,że bycie gospodynią domową to nie siedzenie na tyłku i pisanie bloga o tym jak to źle i niedobrze w życiu się dzieje. Jest to prawdziwa praca a nie przysłowiowe pierdzenie w stołek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Życzliwy
Ps.
Nie rozumiem przerwy w momencie kiedy piszesz co robisz po pięciu latach studiów to nie jest zaskakujące.